Wyrwą Korsze z pięknego snu? A może po Łodzi padnie i Lębork?

2020-02-09 09:11:26(ost. akt: 2020-02-09 09:20:43)

Autor zdjęcia: Hala Widowiskowo-Sportowa w Korszach/archiwum organizatorów

FUTSAL || Emocje wielkiego kalibru wracają na parkiet w Korszach! 9 lutego miejscowa Daga Sport podejmie w 1/16 finału Pucharu Polski groźny LSSS Lębork. Czy przyjezdni przerwą piękny sen o złocie? Gospodarze, po raz kolejny, stawiani są na przegranej pozycji.
I jest to najwyraźniej jednym z czynników... niezwykle ich motywujących. Gdy — kilka miesięcy wstecz — do walki stanął szereg utytułowanych zespołów z Warmii i Mazur, niewielu byłoby skłonnych postawić swoje oszczędności na ekipę z Korsz. Rundy jednak mijały, a ekipa Daga Sport sprowadzała na ziemię kolejnych bujających w obłokach "faworytów". Przypomnijmy, że 6 stycznia korszenian miała zdeklasować np. doświadczona drużyna Malwee Łódź. Goście przyjechali, dostali łupnia (6:3), spakowali trampki w torby i ruszyli do domów.

Kolejna "poprzeczka, której Korsze nie mają szans przeskoczyć", zostanie zawieszona 9 lutego przez LSSS Lębork. Rywale występują na co dzień w I Polskiej Lidze Futsalu. Wysoka półka. Na etapie 1/16 Pucharu Polski słabych drużyn jednak już po prostu nie ma.

— Podczas losowania, które śledziliśmy na żywo, pojawił się dreszczyk emocji — przyznaje Krzysztof Piwiszkis, jeden z fundamentów korszeńskiego zespołu. — Chwilę później zaczęliśmy "buszować" po Internecie i szukać informacji na temat najbliższych rywali. Rozmawiałem również o nich z trenerem Constractu Lubawa, Damianem Jarzębowskim. Potwierdził, że to bardzo mocna drużyna, bijąca się obecnie o awans do Ekstraklasy. Tabela to potwierdza, są liderami. Wiemy, że grają bardzo ofensywnie. Myślę, że dzięki temu kibice będą mieli okazję zobaczyć dużo bramek — dodaje.

Czy ekipa Daga Sport mogła trafić w losowaniu lepiej? — LSSS Lębork z jednej strony pozostawia lekki niedosyt. Chcieliśmy trafić na drużynę bardziej "medialną", jak chociażby Legia Warszawa czy ktoś z Ekstraklasy. Z drugiej strony pierwszoligowiec, to (czysto teoretycznie) dla nas nieco większe szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek — przekonują nasi piłkarze, na których barkach spoczęło godne reprezentowanie Warmii i Mazur w pojedynkach z zespołami z innych stron Polski.

— "Na papierze" znów nie jesteśmy faworytami. Piłka lubi jednak niespodzianki i właśnie takową będziemy chcieli sprawić. I sobie, i kibicom, i rywalom — podsumowuje Krzysztof Piwiszkis zapraszając na mecz.

Zatem... wszystkie ręce na pokład! Publiczność musi w najbliższą niedzielę (9 lutego) być "dodatkowym zawodnikiem" Daga Sport Korsze! Początek starcia w miejscowej hali widowiskowo-sportowej o 16:00.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5