Brutalne pobicie na dyskotece [Wracamy do tematu]

2018-10-26 08:00:00(ost. akt: 2018-10-26 08:36:57)

Autor zdjęcia: archiwum

Jeden z ochroniarzy klubu Arena w Korszach brutalnie pobił jednego z uczestników dyskoteki. Filmik z zarejestrowanym zajściem od kilku dni robi "furorę" w internecie. Policja oficjalnie wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło w klubie Arena w Korszach. Na nagraniu, które od kilku dni krąży w sieci, widać, jak ochroniarz wielokrotnie kopie leżącego mężczyznę: w twarz i głowę. Mimo reakcji otoczenia ochroniarz nie przestawał być agresywny. Oficjalnie nikt w tej sprawie nie poinformował organów ścigania. Policja o zajściu dowiedziała się od dziennikarzy. — W takiej sytuacji musi być też osoba pokrzywdzona. To dzięki niej możemy mówić o jakiejkolwiek kwalifikacji tego czynu — mówi st. sierż. Anna Baluta, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.

To nie oznacza jednak, że policja nic w tej sprawie nie robi. Jak się okazuje, film trafił też do Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Ta zabezpieczyła nagranie i przekazała funkcjonariuszom z Kętrzyna. — Na tej podstawie podjęto decyzję o wszczęciu czynności wyjaśniających. Obecnie policjanci sprawdzają i ustalają dokładnie okoliczności tego zdarzenia. W zależności od poczynionych ustaleń w tej sprawie będziemy mogli stwierdzić, z jakim przestępstwem mamy do czynienia — informuje rzecznik policji. Funkcjonariusze chcą dotrzeć do osoby poszkodowanej, świadków zdarzenia, właściciela klubu, a także samych ochroniarzy. — Chcemy, aby osoba odpowiedzialna poniosła konsekwencje — dodaje Baluta.

Na forum Gazety Olsztyńskiej odezwał się anonimowy świadek zdarzenia. — Chłopaka oblał browarem kumpel bramkarza, była szamotanina w klubie, wynieśli tego gościa i postanowili dać mu wycisk. Po wszystkim coś mu nagadali, chyba go szantażowali tak, że boi się to zgłosić. Ochrona tam nie raz kogoś sprała, to proste nasterydowane chłopaki — pisze internauta.

Nie wiadomo jeszcze kiedy mogło dojść do zarejestrowanej sytuacji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mogła ona mieć miejsce w sobotę 20 października. Film pojawił się w internecie po raz pierwszy 24 października. Pojawiał się kilkakrotnie i znikał. Po wydarzeniu i fali negatywnych komentarzy przerażonych ludzi, klub zamieścił oświadczenie, które po kilku minutach jednak zniknęło z profilu klubu. Dzięki szybkiej reakcji dziennikarza, udało się nam jednak zachować jego fragment.

— Niestety mamy świadomość całej tej przykrej i nagannej sytuacji i z pełną świadomością ponosimy jej konsekwencje. Przyznajemy, że taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca a zachowanie naszych byłych pracowników ochrony jest niedopuszczalne. Jest nam bardzo przykro, że takie zdarzenie miało miejsce. Jednocześnie informujemy, że ochrona w naszym klubie od najbliższej imprezy zostanie zmieniona — napisano w oświadczeniu.

Chcieliśmy się dowiedzieć jakie konkretnie konsekwencje wyciągnięto w stosunku do krewkiego ochroniarza oraz dlaczego nie poinformowano policji. Udało nam się dodzwonić do menadżera klubu, jednak kobieta nie chciała ujawniać swojego imienia i nazwiska. Potwierdziła jednak informacje zawarte w oświadczeniu, że ochrona została zmieniona, a w stosunku do byłych pracowników wyciągnięto też "inne" konsekwencje. O szczegółach nie chciała mówić z uwagi na to, że wszystko jest "w toku". Poinformowała również, że klub jest w stałym kontakcie z poszkodowanym i to on prosił o niepowiadamianie policji. Menadżerka dodała też, że klub w porozumieniu z pobitym mężczyzną wyda niedługo stosowne oświadczenie. Jej zdaniem wydarzenie miało miejsce ok. 3 tygodnie temu.

Arena w Korszach działa już ok. 10 lat z przerwami. Jak wynika z informacji przekazanych nam przez kętrzyńską policję, na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy, od kiedy wznowiono działalność klubu mundurowi interweniowali tylko raz w sprawie uszkodzenia samochodu. W latach wcześniejszych sporadyczne interwencje dotyczyły zakłócania porządku publicznego.

Wojciech Caruk

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. PL #2649391 | 89.64.*.* 24 gru 2018 15:51

    Rozwiązanie proste: zamknąć klub do odwołania. Właściciele niech dochodzą strat materialnych od agresywnego ochroniarza na drodze postępowania cywilnego.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. ikarPL #2612054 | 37.8.*.* 28 paź 2018 21:17

    Nie nazywajcie tego bandyty ochroniarzem. Czy posiadal Legitymacje kwalifikowanego pracownika ochrony?? Nie zartujmy, zapewne mial bluze z napisem OCHRONA ktora kupil za 60PLN na allegro.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Ola #2611541 | 212.224.*.* 27 paź 2018 22:15

    ochroniarze nastraszyli chlopaka to boi sie. Chlopak nie boj sie oni musze odpowiedziec za to co zrobila sa ludzie po twoje stronie. a w arenie to tylko burdel tam jest. tam co sobota jest akcja z ochrona i nikt nie zglasza .police z korsz przyjedzie i wszystko jest ok

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. lolo #2610631 | 178.235.*.* 26 paź 2018 18:53

    Ten ochroniarz powinien być zatrzymany bez zgłaszania przez poszkodowanego !!! Nie raz widziałem jak wyprowadzając Gościa clubu albo stosując bolesny chwyt wykręcanie ręki a na koniec został wyrzucony za obiekt jak pies ..a jak fikał to jeszcze kopa albo liścia dostał !!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Kaja #2610614 | 94.254.*.* 26 paź 2018 18:39

      Kiedyś inni właściciele i fajniejsze ostatnia ochrona to wzywala policja a jak było trzeba to pogotowie. A teraz nawej właścicielki mąż jest głową ochrony prawie nikt papierów nie ma to takie tak właśnie jest

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (13)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5