Czy były dyrektor zakładów w Korszach dopuścił do skażenia środowiska?

2017-11-29 11:35:35(ost. akt: 2017-11-29 15:38:51)

Autor zdjęcia: Andrzej Adamiak

Przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie toczy się sprawa przeciwko byłemu dyrektorowi zakładu recyklingu akumulatorów w Korszach. Sławomir W. jest oskarżony o dopuszczenie do zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Grozi mu 5 lat więzienia.
Ostatnia rozprawa odbyła się 27 listopada. Sąd Rejonowy w Kętrzynie przesłuchał 10 świadków. Kolejne terminy rozpraw zostały wyznaczone na 11 i 18 grudnia. — W tych dniach zaplanowane zostały także kolejne przesłuchania — poinformował sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie ds. karnych.

Proces trwa od kwietnia. Sławomir W., były dyrektor ZAP Sznajder Batterien, oskarżony jest o dopuszczenie do zanieczyszczenia wody, powietrza i ziemi na terenie zakładu utylizacji akumulatorów oraz w jego najbliższym otoczeniu, w odległości co najmniej 200 metrów od zakładu. Proceder miał trwać od lipca 2012 do grudnia 2015 roku.

Według prokuratury, środowisko zanieczyściły substancje emitowane przez zakład, w szczególności związki ołowiu. Zdaniem śledczych mogło to zagrozić zdrowiu osób mieszkających bezpośrednio przy zakładzie, a także wodom, które połączone są z rowem melioracyjnym. Swoje zarzuty śledczy opierają na opiniach i wynikach badań przeprowadzonych w zakładzie i jego bezpośrednim sąsiedztwie.

Materiał dowodowy i opinia Instytutu Ochrony Środowiska — Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie wskazują, że zakład recyklingu akumulatorów w Korszach spowodował wyraźne zanieczyszczenie głównych elementów środowiska w jego sąsiedztwie. Stwierdzono, że zanieczyszczone zostały: gleba, woda, powietrze i rośliny. Według opinii Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, jeśli chodzi o mieszkańców terenów przylegających do zakładu, „sprowadzona została możliwość wystąpienia określonych niebezpiecznych dla zdrowia następstw” i stwierdzono, że to zdrowie zostało zagrożone. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Inaczej sprawa wygląda w kontekście procesów, które jeszcze do niedawna toczyły się przeciwko samemu zakładowi. Ugodą zakończył się proces zbiorowy złożony przez siedemnastu mieszkańców Korsz. Sąd Okręgowy w Olsztynie umorzył postępowanie. Osoby, które w 2014 roku złożyły pozew zbiorowy, zrzekły się swoich roszczeń.

Pozew dotyczył ustalenia odpowiedzialności zakładu za spowodowanie rozstroju zdrowia w postaci zwiększonego stężenia ołowiu w ich krwi w wyniku przekroczenia norm emisji ołowiu do środowiska w Zakładzie Recyklingu Akumulatorów w okresie od stycznia 2011 do dnia wniesienia pozwu, czyli 17 września 2014.

— Porozumienie polegało na tym, że powodowie wycofali powództwo wraz ze zrzeczeniem się roszczenia, a strona pozwana nie będzie domagać się kosztów procesu. Powodowie zdecydowali się cofnąć pozew z uwagi na trudności dowodowe, ponieważ okoliczności dotyczyły 2011 roku, a także na wysokie koszty związane z koniecznością wydania kolejnych specjalistycznych opinii — poinformowała sędzia Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie ds. cywilnych.

Postanowienie jest już prawomocne. Jak wynika z treści porozumienia, przy zrzeczeniu się roszczenia nie ma podstaw do ponownego wytoczenia powództwa.
W listopadzie zapadł jeszcze jeden wyrok. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie przyznania osobom mieszkającym w pobliżu zakładu możliwości występowania w toczących się procesach jako strona. Wcześniej WSA uznał skargę mieszkańców na marszałka województwa i ministra środowiska. Te urzędy odmówiły przyznania takiego statusu. NSA oddalił skargi osób od decyzji administracyjnych.

— Oznacza to, że postępowanie w zakresie wznowienia postępowania oraz stwierdzenia nieważności decyzji w przedmiocie pozwolenia zintegrowanego wydanego dla ZAP Sznajder Batterien S.A. oddział w Korszach zostało prawomocnie zakończone, a wydane decyzje administracyjne zostały utrzymane w mocy — czytamy w dokumencie przesłanym do naszej redakcji przez korszeńską spółkę.

Wojciech Caruk
w.caruk@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. pp #2386509 | 213.73.*.* 30 lis 2017 08:53

    Z dużej chmury mały deszcz. Zadyma się powoli kończy. Idą nowe wybory ciekawe co nowego wymyślą ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zaangażowany Ekolog #2385714 | 37.249.*.* 29 lis 2017 13:23

    Mam dobre hasło dla tych protestujących: Huta ciągnie (ołowianego) druta I drugie: Korsze- w protestach niezgorsze

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Konstytucja?? skarzcie sie do SN albo TK #2385664 | 193.46.*.* 29 lis 2017 12:46

      Konstytucja?? skarzcie sie do SN albo TK a nie zapomniałem nie ma tych organów...

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. Wstyd #2385663 | 37.47.*.* 29 lis 2017 12:46

      To wstyd dla władz tak się skompromitować. Efektem ich pracy jest likwidacja miejsc pracy a skażenia jak nie było tak nie ma.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5